W najnowszej książce Rosie Talbot "Sixteen Souls" poznajemy historię 16-letniego Charliego, który mieszka w najbardziej nawiedzonym mieście Europy - Yorku. Chłopak ma dar widzenia duchów, z którymi się przyjaźni, jednak pewnego dnia zaczynają one znikać w dziwnych okolicznościach. Razem z nowo poznanym Sam'em, również jasnowidzem, Charlie stara się rozwikłać zagadkę tajemniczych zniknięć. W trakcie śledztwa rodzi się między chłopcami uczucie, a także odkrywają szokującą prawdę.
Kluczowe wnioski:
- Książka łączy w sobie elementy horroru, fantasy i romansu młodzieżowego.
- Autorka przedstawia pozytywne relacje między żywymi i zmarłymi bohaterami.
- Ważnym wątkiem jest romans dwóch nastoletnich chłopców - Charliego i Sama.
- Duży nacisk położony jest na realistyczne przedstawienie niepełnosprawności głównego bohatera.
- Książka porusza tematykę LGBTQ i ma szansę trafić do szerokiego grona czytelników.
Rozmowa z autorką o genezie powieści
Rosie Talbot w swojej najnowszej książce "Sixteen Souls" sięgnęła po dobrze znany MOTYW duchów, aby stworzyć interesującą i wciągającą opowieść. Jak sama przyznaje, inspiracją były dla niej liczne legendy związane z Yorkiem, uznawanym za jedno z najbardziej nawiedzonych miast w Europie.
Autorka świadomie zdecydowała się umiejscowić akcję w północnej Anglii, podkreślając, że ta część kraju rzadko gości na kartach współczesnych powieści fantastycznych. York ze swoją specyficzną aurą tajemniczości i licznymi zaułkami idealnie nadaje się jej zdaniem na mroczną scenerię opowieści grozy.
Jak podkreśla, sięganie po motyw duchów i czerpanie inspiracji z opowieści o zjawiskach paranormalnych to dla niej sposób na pobudzenie wyobraźni i snucie wciągającej intrygi. Przyznaje, że fascynują ją wszelkie historie z pogranicza horroru i fantasy.
Pomysł na fabułę
Kluczowym pytaniem, na którym Talbot zbudowała fabułę powieści, było: "Czy istnieje coś gorszego od śmierci?". Autorka starała się znaleźć na nie odpowiedź, tworząc świat, w którym duchy padają ofiarą tajemniczych porwań.
Chciała w ten sposób pokazać, że nawet po śmierci bohaterowie pozostają pełnoprawnymi duszami, zasługującymi na współczucie i zrozumienie. Uznała, że zagrożenie, w jakim się znaleźli, będzie miało realne znaczenie zarówno dla nich samych, jak i żywych bohaterów powieści.
Gra z czytelniczymi oczekiwaniami
Talbot przyznaje, że zależało jej na przełamaniu stereotypowego postrzegania duchów jako złowrogich istot, które nawiedzają i straszą żywych ludzi. Dlatego świadomie zdecydowała się pokazać pozytywne relacje pomiędzy światem żywych i umarłych.
Co prawda w powieści nie brakuje momentów grozy i niebezpieczeństwa, ale prawdziwe zło płynie paradoksalnie ze strony żywych bohaterów. Żywi i martwi sojusznicy muszą stawić czoła wspólnemu wrogowi, co sprawia, że fabuła nabiera dodatkowej złożoności.
To interesujące zaburzenie schematów, z jakimi na co dzień stykamy się w horrorach. Autorce zależało, by zaskoczyć czytelnika i sprawić, że spojrzy na znany motyw duchów z nieco innej perspektywy.
Zależało mi na tym, by zbudować fabułę wokół pytania: „Czy istnieje w ogóle coś gorszego niż śmierć?”. I spróbować poszukać na nie odpowiedzi – to dopiero przerażające!
Czytaj więcej: After książka: Czy warto przeczytać książkę After? Opinia
Troska o realizm i autentyczność
Choć "Sixteen Souls" to przede wszystkim fantasy i opowieść grozy, Talbot zadbała o to, by niektóre wątki przedstawić możliwie realistycznie. Kluczowe było dla niej oddanie złożoności psychiki głównego bohatera, Charliego, który zmaga się z niepełnosprawnością po amputacji nogi.
Aby oddać tę sferę życia jak najwierniej, autorka nie tylko sama wiele czytała i oglądała na ten temat, ale też zatrudniła specjalistę (sensitivity reader), który sprawdzał, czy sposób przedstawienia niepełnosprawności nie jest krzywdzący.
Był to z jej strony zabieg świadomy, mający na celu nadanie większego realizmu i wiarygodności tej sferze życia Charliego, która jest kluczowa dla jego osobowości i poczynań.
Badania własne autorki | Czytanie książek, oglądanie filmów osób z podobnym doświadczeniem |
Wsparcie specjalisty | Zatrudnienie sensitivity readera w celu sprawdzenia, czy przekaz nie jest krzywdzący |
Praca nad relacjami bohaterów
Równie istotne było dla Talbot oddanie złożoności relacji rodzącej się między dwoma głównymi bohaterami - Charlie'm i Sam'em. Chciała, by ich uczucie, choć ważne, pozostało raczej tłem dla fabuły sensacyjno-przygodowej.
Bardzo dbała jednak o to, by rozwój tego uczucia był możliwie realistyczny i wiarygodny. Dlatego ze szczególną starannością kreśliła osobowości obu bohaterów i motywy ich postępowania, by trafnie oddać dynamikę ich relacji.
Opowieść dla szerokiego grona odbiorców
Talbot jako autorka stara się pisać książki, które będą atrakcyjne dla szerokiego grona czytelników. Dlatego w "Sixteen Souls" porusza tematykę bliską osobom LGBT+, ale robi to w sposób delikatny i zniuansowany, nie epatując tym wątkiem.
Liczy, że dzięki takiemu zabiegowi książka z jednej strony zapewni queerowym czytelnikom poczucie zrozumienia i reprezentacji, a z drugiej pozwoli osobom spoza tego środowiska lepiej je poznać i zbudować empatię.
Bohaterowie Charlie i Sam przedstawieni są przede wszystkim jako pełnoprawne jednostki z własną osobowością, marzeniami i problemami. To, że są gejem i osobą trans, stanowi tylko część ich tożsamości, która dla fabuły wcale nie jest najistotniejsza.
Siła reprezentacji
Talbot ma nadzieję, że takie podejście sprawi, iż queerowi bohaterowie, choć fikcyjni, dadzą realnym czytelnikom z tego środowiska poczucie, że ich historie są ważne, a oni sami mają prawo być bohaterami opowieści.
Uważa też, że im więcej będzie w popkulturze takich pozytywnych reprezentacji osób LGBT+, tym łatwiej będzie zmieniać myślenie i budować bardziej otwarte społeczeństwo.
Dlatego zachęca innych autorów do pisania o queerowych bohaterach i zapewniania im miejsca na kartach książek obok postaci heteroseksualnych. Tylko w ten sposób można jej zdaniem skutecznie walczyć ze stereotypami i stygmatyzacją.
Podsumowanie
W powieści "Sixteen Souls" Rosie Talbot snuje wciągającą opowieść łączącą w sobie motywy horroru, fantasy i romansu. Umiejętnie bawi się konwencją, tworząc świat, w którym to duchy padają ofiarą tajemniczych wydarzeń. Przełamuje stereotypy, pokazując pozytywne relacje pomiędzy światami żywych i umarłych. Zadbana fabuła, chwytliwi bohaterowie i niebanalna intryga to z pewnością przepis na ciekawą i wciągającą lekturę.
Autorka w wyważony, ale przekonujący sposób porusza także tematykę bliską osobom LGBT+, nadając głównym bohaterom - gejowi Charlie'emu i transpłciowemu Sam'owi - cechy pełnowymiarowych postaci. Dzięki temu książka może liczyć na szerokie grono odbiorców i być punktem wyjścia do dyskusji na temat akceptacji i równości.
Lektura godna polecenia zarówno amatorom horrorów szukającym mrocznych wrażeń, jak i miłośnikom opowieści o dojrzewaniu i poszukiwaniu swojego miejsca na świecie. To książka, która wciąga i bawi, ale także skłania do refleksji - słowem, ma w sobie to "coś", co sprawia, że sięga się po nią z ochotą i nie można się od niej oderwać.
Gorąco zachęcam do sprawdzenia na własną rękę tej nietuzinkowej historii osadzonej w niezwykłych realiach nawiedzonego Yorku. Obiecuję, że nie pożałujecie poświęconego na lekturę czasu!