Fani jednej z najpopularniejszych serii gier akcji z otwartym światem – Far Cry, mieli ostatnio powody do ekscytacji. Nieoficjalne doniesienia mówiły o rewolucyjnych zmianach w rozgrywce oraz udziale charyzmatycznego aktora Cilliana Murphy'ego w siódmej odsłonie cyklu. Chwilę później jednak, wszystko zostało zdementowane przez rzekome źródło tych rewelacji. Czy to faktycznie oznacza koniec nadziei na elektryzującą, czasowo ograniczoną przygodę z udziałem gwiazdy kina?
Podejrzane plotki o przyszłości serii Far Cry
Seria gier Far Cry zdecydowanie ma za sobą lepsze czasy. Podczas gdy poprzednie odsłony, zwłaszcza kultowa "trójka" i świetnie przyjęta "czwórka", cieszyły się ogromnym uznaniem graczy, najnowsza, szósta część nie zdołała powtórzyć tego sukcesu. Pomimo przyzwoitych recenzji, zabrakło w niej tego czegoś, co wyrwałoby fanów z rytuału i ożywiło franczyzę.
Przez długi czas w mediach branżowych nie pojawiały się właściwie żadne spekulacje na temat możliwej kontynuacji serii. Kiedy jednak pierwsze plotki dotarły do dziennikarzy, rozpaliły wśród społeczności graczy ogień nadziei na tak długo wyczekiwany powiew zmian. Miały one dotyczyć rewolucyjnej koncepcji Far Cry 7, w którym rozgrywka opierałaby się na czasowym ograniczeniu.
Oczywiste jest, że takie doniesienia należy traktować z niemałą rezerwą. Po pierwsze, były to wyłącznie plotki, a po drugie, za serią stoi koncern Ubisoft, który nie raz już zawiódł oczekiwania graczy. Niemniej jednak perspektywa tak istotnej zmiany w formule gry była nie lada kąskiem dla wszystkich spragnionych odświeżenia cyklu.
Cillian Murphy rzekomo związany z Far Cry 7?
Niedawno jednak sytuacja nieco się skomplikowała, a powód był niezwykle intrygujący. Pewien branżowy insider o pseudonimie J0nathan, który niejednokrotnie w przeszłości przekazywał sprawdzone informacje, umieścił na swoim koncie w serwisie X (dawniej Twitter) cztery zdjęcia: Cilliana Murphy'ego, bomby z zegarem na 72 godziny, wielkiego kraba oraz siódemki.
Taka kombinacja sugerowała, że w Far Cry 7 faktycznie zadebiutuje rozgrywka z ograniczonym czasem, a do tego gwiazda kina Cillian Murphy będzie w jakiś sposób zaangażowana w projekt. Informacja ta była o tyle pikantna, że autor wpisu trollował innych użytkowników w odpowiedziach, nie chcąc zdradzać szczegółów.
- Perspektywa udziału tak charyzmatycznego aktora jak Murphy w roli antagonisty w nowej odsłonie serii była z pewnością wymarzoną wiadomością dla wydawcy i milionów fanów na całym świecie.
- Ograniczony czas gry mógłby z kolei zapewnić więcej napięcia i immersji, jednocześnie pozwalając uniknąć zbyt dużej rozciągłości i powtarzalności otwartego świata, z czym seria Far Cry nieraz się borykała.
- Gdyby wszystko to potwierdziło się, byłby to potencjalnie impuls, który serie mógłby wywrócić do góry nogami i tchnąć w nią nowe życie.
Scenariusz byłby z pewnością idealny dla Ubisoftu... gdyby był prawdziwy. Następnego dnia bowiem, J0nathan ustosunkował się do swoich rewelacji w bardzo prześmiewczym tonie, dementując je całkowicie.
Czytaj więcej: Chińscy gracze krytykują Genshin Impact niskimi ocenami
Źródło dementuje: Cillian Murphy nie wystąpi w grze
Tak więc po kolejnym ożywieniu spekulacji na temat Far Cry 7, wszyscy wracamy znowu do punktu wyjścia. O grze wciąż wiemy bardzo niewiele, a fałszywe informacje o udziale Cilliana Murphy'ego i innowacyjnej mechanice ograniczonego czasu gry tylko dodały zbędnego zamieszania.
Pozostaje mieć nadzieję, że w końcu doczekamy się konkretów od Ubisoftu, a studio postanowi wprowadzić w cyklu Far Cry zmiany, na które od dawna czekają fani. Nowa historia, odświeżona formuła, a może nawet nietuzinkowy antagonista w wykonaniu uznanego aktora - to wszystko z pewnością mogłoby na nowo rozpromienić tę niegdyś ikoniczną grę wideo.
- Choć wizja Cilliana Murphy'ego w roli czarnego charakteru okazała się mrzonką, nie można tracić nadziei na równie elektryzującą obsadę i koncepcję fabularną w siódmej odsłonie serii.
- Fani zasługują na to, aby twórcy poważnie przemyśleli kierunek, w jakim podąża Far Cry i zaproponowali coś naprawdę rewolucyjnego.
- Po fatalnej szóstej części, tak mocno krytykowanej za brak świeżości, Ubisoft nie może zwlekać dłużej, jeśli nie chce doprowadzić do upadku jednego ze swoich najbardziej rozpoznawalnych tytułów.
A zatem, pomimo dementów, nadzieje na emocjonującą i nowatorską nową historię w Far Cry 7 wciąż żyją. Miejmy nadzieję, że tym razem deweloperzy podejmą ryzyko i spełnią wszystkie oczekiwania względem przyszłości tej wyjątkowej serii gier akcji.